Stoję oparty
o parapet w kuchni. Z obrzydzeniem patrzę jak Sebastian karmi Blossom jakąś
wodnistą i niezbyt apetycznie wyglądającą zupą, która na kilometr cuchnie
szczypiorkiem. Ugh... Po brodzie dziewczyny znów spływa mieszanka śliny i
zupy... No cóż Sebastian nigdy nie przejawiał talentu do gotowania. Jedna
łyżka, druga łyżka...
- Na prawdę
uważasz, że ona nie potrafi sama utrzymać łyżki? - pytam zirytowany. Ta cała
wielka pomoc trwa już ponad dwa tygodnie. Przez cały ten czas Sebastian chodził
za Blossom krok w krok i co chwilę wypytywał, czy czegoś jej nie potrzeba... A
taka była mu obojętna!
- Przestań i
lepiej zacznij szukać tej swojej Granger - odfukuje mi, a na dźwięk swojego
nazwiska Blossom podnosi się ze zdenerwowaniem, ale Nieve uspokaja ją głaszcząc
po głowie. Dziewczyna znów pochyla się w dół. Znów wróciła do swojego świata...
Jej zmętniałe oczy wędrują to na podłogę, to znów na kolejną łyżkę zupy, którą
wpycha jej do ust Sebastian.
- Codziennie
jej szukam! - wołam obrzucając przyjaciela jadowitym spojrzeniem.
- Jakoś nie
widzę efektów - odpowiada półgłosem, ale doskonale rozumiem każde słowo.
Zobaczy efekty. Już niedługo. Już jestem coraz bliżej.
- Skoro tak
słabo mi idzie, to może byś mi pomógł? - mówię uszczypliwie, ale w odpowiedzi
widzę tylko jak kolejna łyżka zupy wędruje do ust Blossom. Nie to nie. Sam
doskonale sobie poradzę. Jeszcze raz patrzę na w ich kierunku, ale uświadamiam
sobie, że dalej nie zdzierżę tego widoku. Pewnym krokiem wychodzę z
pomieszczenia zatrzaskując za sobą drzwi. Wchodzę do salonu. Jest po południe,
do pokoju wpada jasne, orzeźwiające światło słoneczne. W powietrzu unoszą się
pyłki kurzu, doskonale widoczne przy takim oświetleniu. Podchodzę do regału.
Mój wzrok przykuwa mała, drewniana skrzynka stojąca na samej górze. Mebel jest
na prawdę wysoki, więc muszę stanąć na palcach. Wyciągam ręce ku górze i
delikatnie ściągam przedmiot. Otrzepuję go z grubej warstwy kurzu i obracając
go w dłoniach siadam na kanapie. Pudełko, jak pudełko. Ciemno czerwony kolor,
zamek na klucz... Hmmm... Tylko gdzie jest klucz? Rozglądam się w poszukiwaniu
tego, za pomocą czego mógłbym otworzyć skrzynkę. Nie... to by było zbyt
proste... Nagle coś mi świta. Sypialnia. Podnoszę się i z moją nową zdobyczą
udaję się na piętro. Otwieram drzwi i podchodzę do szafki nocnej stojącej obok
łóżka. Otwieram małą szufladkę, ale tak znajduję tylko parę starych kałamarzy.
Zamyślam się na chwilę. Mój wzrok znów wędruje ku fotografii tajemniczej, rudowłosej
kobiety. Ma coś takiego w sobie... Nagle postać wyciąga do mnie rękę. Podchodzę
bliżej. Z zaciekawieniem ściągam zdjęcie ze ściany, żeby przyjrzeć mu się z
bliska. Moim oczom ukazuje się... sejf? Jeszcze raz patrzę na kobietę ze
zdjęcia, ale ona tylko uśmiecha się do mnie. Delikatnie odkładam fotografię na
szafkę nocną. Z ciekawością otwieram małe drzwiczki i w środku znajduję stertę
listów i małych paczuszek. Wszystko jest szczelnie zapakowane... Biorę do ręki
jeden z listów i bez namysłu otwieram kopertę. Wyjmuję pożółkły pergamin i
zaczynam czytać.
Droga Lily!
Wiesz, że
nigdy nie byłem dobry w wyrażaniu... emocji. Nie wiem jak mógłbym wyrazić to,
co czuję... To, co czuję do Ciebie.
Pamiętasz
jak razem leżeliśmy na łące i rozmawialiśmy o różnych sprawach, które dla nas,
dzieci wydawały się takie trudne do rozwiązania. Teraz wiem, że tamte problemy
nie mogą niczym dorównać tym, z którymi borykamy się, na co dzień.
Przeżyłem z
Tobą wiele chwil, które chciałbym zatrzymać w sercu... Mam nadzieję, że dla
Ciebie też coś znaczyły. Mam nadzieję, że pomimo tego, co powiedziałem i
kiedykolwiek złego zrobiłem, nadal uważasz mnie za swojego przyjaciela. Bo ja
myślę o Tobie każdego dnia, kiedy się budzę i kiedy znów zasypiam... Tylko, że
ja wcale nie zasypiam... Bo całą noc mam Ciebie przed oczami. Ciebie i twą
piękną, roześmianą twarz. Twoje włosy rozwiane na wietrze i Twoje oczy... oczy,
w które zatapiałem się każdego dnia, w którym widziałem Ciebie. Teraz odwracasz
wzrok, kiedy tylko przechodzisz obok mnie... Chcesz, żeby dalej tak było? Ja
zrobię wszystko, żeby było tak jak kiedyś. Zawsze byłaś i będziesz bliska
mojemu sercu. Kocham Cię.
Severus
Stoję jak
wryty. Wciąż wpatruję się w ostatnie słowa. Severus? Snape? Przecieram oczy ze
zdumienia. Ze zdziwieniem spoglądam na kobietę ze zdjęcia.
- Lily? -
szepczę oniemiały, a ona tylko smutno kiwa głową. Nagle słyszę, że ktoś wszedł
do pokoju. Szybko się odwracam. W progu stoi sam nadawca listu. Snape wpatruje
się w list w mojej dłoni. W jego oczach dostrzegam wstyd, zażenowanie i
wściekłość. Podchodzi do mnie chwiejnym krokiem i jednym ruchem ręki wyszarpuje
mi pergamin. Chwyta szkatułkę i resztę listów ze schowka i teraz widzę tylko
jak jego czarna peleryna znika za drzwiami sypialni.
Odkryłem
mroczny sekret Snape'a. Kto by pomyślał? Śmiać mi się chce jak jeszcze raz
wspomnę treść listu. Śmieję się pod nosem i jeszcze raz spoglądam na rudowłosą.
Kobieta patrzy na mnie smutno i tylko kręci głową.
*******
Oto dodaję następny rozdział.
Trochę spóźniony, ale to dlatego, że moja beta nie miała czasu mi go sprawdzić xD Ahh... ta szkoła...
Krótko~!!!
OdpowiedzUsuń:DD
Ah Sebastian i Blossom :DD
Wiedziałam xp !!!
Nie mogę się doczekać następnego rozdziału! Ten był króciutki, ale genialny, nie zdradził za wiele, ale np pojawia się Lily :D ~ uwielbiam tę postać
I cóż, aż gotuje się z ciekawości :3
Krótko, ale fajnie.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa, jak to się wszystko dalej rozwinie.:)
Pozdrawiam,
la_tua_cantante_
Heeeej, jakby Beta się pospieszyła, to wrzuciłabyś jeden dzień wcześniej więc nie zwalaj na nią winy.
OdpowiedzUsuńDobry rozdział, wprowadza (kolejny!) nowy wątek. Czekam niecierpliwie na rozwinięcie.
Jak zawsze ciekawe ;). O kurczę teraz Draco będzie szydził ze Snap'a. Zaczęłaś historie o Snape i Lily z czego jestem bardzo zainteresowana dalszymi poczynaniami w tym kierunku. Pozostawiłaś u mnie nie dosyt. Mam nadzieję, że następny rozdział będzie szybciej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Amy ;)
http://melodie-serc.blogspot.com/
Nie będę się odzywać na temat długości, bo już dość powtarzania w kółko tego samego.
OdpowiedzUsuńCo do treści... mam nadzieję, że rozwiniesz jakoś ten motyw, a nie zostawisz go bez szerszego wytłumaczenia.
Cała akcja przebiegła tak... szybko. Ogólnie zauważyłam, że wszystko dzieje się nagle i szybko kończy, no cóż.
Styl pisania pozostaje bez zmian, czyli jest świetny :)
Radzisz sobie z pierwszoosobową narracją, a to nie jest proste.
Pozdrawiam,
DiaMent.
Czekam na rozwinięcie wątku Dramione. w sumie Sebastian i Blossom też mnie interesują. Pisz szybko.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie wiem dlaczego wydawało mi się, że już tutaj komentowałam xD No... wybacz mi jednak... -,-
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podobało, jedyne zastrzeżenie to długość opka :P
Widzę Lily ;D No no ! Jak zawsze intrygująca parka to Sebastiam i Blossom ;D Więc czekam aż to wszystko rozwiniesz ! :****
Nie posiadasz zwiastuny? Chcesz aby twój blog stał się sławniejszy? Potrafimy sprostać temu zadaniu. Zapraszamy na stronkę poświęconą zwiastunom z chęcią wykonamy twoje zamówienie :) http://dragon-trailers-zwiastuny.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńDragon Trailers- nie zawiedziemy Cię :)
Witam, witam :D Przepraszam, że tak poxno, ale totalnie nie miałam czasu, aby przeczytać : Poprosiłaś na moim blogu o przeczytanie, a więc się zjawiłam ;) Bardzo mi się podoba ;) Masz wspaniałe pomysły i bardzo dobrze wychodzi ci ich opisywanie ;) Nie wiem co pisać xD No cóż... życzę weny :D Będę tu wpadać, a tymczasem ty też wpadnij do mnie ;) http://dracoihermionasielofciajaxd.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńPozdrawiam BellatriX ♥
Krótko, krótko i jeszcze raz krótko! Proszę, aby następny był dłuższy, wtedy wszystko będzie idealnie :3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, wpadniesz? :)
http://as-long-as-you-love-me-i-will-fight.blogspot.com/
"Mój wzrok przykuwa mała, drewniana skrzynka stojąca na samej górze" ja pierwsze co przeczytałam szynka i takie WTF?! Jaka drewniana szynka? xD
OdpowiedzUsuńNo to Draco odkrył sekret Snape'a O.o Nie wiedziałam, że tak na to zareaguje. Wszystko takie smutne, Severus zawsze jest poważny, więc znając życie to też było poważne, a ten tu się śmieje.. No, ale z drugiej strony.. Poważny, "groźny", skryty, bez uczuć nauczyciel, śmierciożerca, poważny taki.. a tu taki liścik miłosny.. Ja też bym pierwsze co się śmiała :p
Rozdział świetny. Tylko ciekawe, kiedy mu się uda odnaleźć naszą Herm :c Mam nadzieję, że już niedługo :)
No to pozdrawiam i życzę weny ! : D
Hej!
OdpowiedzUsuńWłaśnie korzystam z Twojego zaproszenia i powiem szczerze, że bardzo spodobał mi się wątek całego bloga.
Rozdziały krótkie, ale sama dłuższych nie piszę, więc nie było tego zdania.
Masz fajny, lekki styl pisania i jest on bardzo ciekawy.
Dodaje cię do czytanych blogów i zapraszam do siebie
pod-krawatem.blogspot.com
Layls
ileż tu się dzieje. dlugo by tu wymieniać ale nominuję cię do liebster awards i reszta u mnie:
OdpowiedzUsuńdla-milosci-warto-cierpiec.blogspot.com
Aż się nie moge powstrzymać <3 SNAPE I LILY!
OdpowiedzUsuń