czwartek, 7 listopada 2013

12. Prolog - Sam.



Otwieram leniwie oczy. Czuję pod sobą miękką kanapę. Chyba musiałem przysnąć na kilka minut. Siadam i wolno się przeciągam. Rozglądam się dookoła. Jestem w pokoju sam. Chwila... sam?! Gdzie Granger?! Zrywam się na równe nogi. Zaczynam biec w kierunku korytarza. Nagle czuję, że coś chwyta moją nogę. Ciężko upadam na zakurzoną podłogę. Snape mógłby tu czasem poodkurzać! Ze złością próbuję wstać. Jednak to coś nadal nie puszcza mojej nogi. Cały płonąc ze wściekłości odwracam się na leżąco. Otwieram szeroko oczy. Serce zaczyna bić mi coraz szybciej, chyba zaraz wyrwie mi się z piersi... Słyszę cichy syk. Nagini.
****
To taki przedsmak tego, co dodam w piątek/sobotę. Podoba się? Staram się, żeby moje opowiadanie nie było zbyt monotonne... Chyba mi wychodzi, cn? :D A tak w ogóle, to moja beta doradziła żeby z tego fragmentu zrobić prolog :P

2 komentarze:

Obserwatorzy

Stwowarzyszenie DHL

Stwowarzyszenie DHL

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Harry Potter Magical Wand