czwartek, 10 października 2013

6. "Dobrze, że wróciłeś."


Siedzę na huśtawce i lekko bujam się do przodu i do tyłu. Patrzę przed siebie. Widzę chłopca bawiącego się w piaskownicy. Ma z siedem lat. Nagle podchodzi do niego jakaś kobieta. Chyba jego matka. Coś do niego mówi. Na twarzy chłopca pojawiają się łzy. Muszą iść. Nagle dziecko zaczyna krzyczeć. Kobieta jest coraz bardziej zniecierpliwiona. Teraz już podnosi chłopca, który pomimo jej starań ciągle wyrywa się z uścisku. Co ona robi? Nie widzi, że on nie chce, że jest mu dobrze, że nie chce niczego zmieniać?! Matka zaczyna szarpać się z dzieckiem. Ale on nie chce... Nie chce niczego zmieniać! Ona nie może! Gwałtownie wstaję i mierzę kobietę lodowatym spojrzeniem. Matka stoi w bezruchu. Na jej twarzy maluje się zdziwienie, ale jednocześnie zakłopotanie. Puszcza chłopca, który uśmiecha się do mnie łagodnie. Mugolka odchodzi od chłopca i siada z powrotem na ławce. Odwraca wzrok. Po policzku spływa jej mała łza. Siadam z powrotem na huśtawce.

- Draco! - słyszę znajomy głos. Wstaję i odwracam się. Przede mną stoi Sebastian Nieve. Mój przyjaciel, na którego zawsze mogłem liczyć. Jest ubrany w czarną kurtkę i brązowe spodnie. Zauważam na jego twarzy zaciekawienie.

- Więc? - mówi oschle. Chyba nadal jest na mnie zły. Zazdrościł mi, kiedy Czarny Pan powierzył mi zadanie zabicia Dumbledore'a. Nie zabiłem go, bo byłem zbyt słaby. O to mu chodzi.

-  Przestań. Naprawdę nie możesz mnie zrozumieć? - pytam.

- Miałeś taką szansę... Draco to ty miałeś go zabić. Dlaczego tego nie zrobiłeś? - woła z żalem. Nie odpowiadam. Odwracam wzrok. - Ehh... Draco - wzdycha, po czym uśmiecha się i podaje mi rękę. Patrzę na nią, a potem na jego twarz.  Uśmiecha się i skinieniem głowy pokazuje na wyciągniętą dłoń. Śmieję się i chwytając jego rękę, klepię go po plecach.

- Zrozumiałeś? - pytam i widzę jak się waha.

- Nie... ale przecież jesteśmy przyjaciółmi, co nie?- Dobrze, że wróciłeś - mówimy na raz, po czym wybuchamy śmiechem. 

- To co, jakieś nowe panienki na horyzoncie? - śmieje się. - Tak długo się nie widzieliśmy, że nie jestem na bieżąco.

- Długo by opowiadać, stary - wzdycham z niesmakiem przypominając sobie ostatni dzień.

- Mówisz tak, jakbyś mnie nie znał! Zamieniam się w słuch - mówi przyglądając mi się bacznie. Znów wzdycham i zaczynam opowiadać mu wszystko od pierwszego spotkania ze Snape'em do drugiego spotkania ze Snape'em.

- No i czym ty się przejmujesz? Przecież nienawidzisz Granger - stwierdza ze zdziwieniem, po wysłuchaniu mojej historii.

- Tak było, ale ja kazałem ją zabić... Napuściłem na nią Greybacka... Greybacka! Rozumiesz?! - krzyczę ze zrezygnowaniem.

- Poczucie winy? 

- Jak cholera.

- Pamiętasz jak ci kiedyś powiedziałem, że jesteś jedyny w swoim rodzaju? 

- Taaa... to było chyba na piątym roku.

- Możliwe, ale teraz nie o to tu chodzi. Teraz to się potwierdza. Jesteś jedynym śmierciożercą, który pomaga szlamie!

- Teraz ty też.

- Ja?!

- Powiedziałem ci wszystko, a ty nic nikomu nie powiesz - mówię do niego poważnym tonem. Sebastian patrzy na mnie z mieszanymi uczuciami. Widzę jak się waha. Rozumiem go. To przecież fanatyk Czarnej Magii i Czarnego Pana.

- Nie wiem.

- Jak to nie wiesz? Stary, musisz mi pomóc - mówię do niego błagalnym tonem, na co on wzdycha ciężko:

- No to teraz tkwimy w tym obaj - mówi klepiąc mnie po plecach. Jeszcze raz wzdycha i siada na trawie. Idę w jego ślady. Bierze w rękę źdźbło trawy i zaczyna je rwać. Śmieje się.

- Oszukuję Czarnego Pana... Mojego mistrza... Wiesz, że możemy zginąć?

- Wiem - odpowiadam krótko. 

- Więc doceń to jak się dla ciebie poświęcam - mówi z uśmiechem i przyjacielsko trąca mnie łokciem. Odwzajemniam uśmiech.

- Doceniam to, naprawdę to doceniam.

Sebastian uśmiecha się jeszcze raz, po czym wstaje i wyciąga do mnie rękę. Chwytam ją i podciągam się do góry.

- No to załatwmy to jak najszybciej. Jak chcesz ocalić Granger? - pyta.

- Nie wiem... Snape mówił, że trzeba zabić Greybacka...

- No to, na co czekasz? To nie jest takie trudne.

- Dla ciebie może nie - mówię ze złością.

- Dobra, dobra nie wkurzaj się. Zrobisz to jak będziesz gotowy.

- Ja jestem gotowy - szepczę, a w moich oczach pali się gniew. Greyback musi zginąć.

- To świetnie, ale najpierw musimy sprowadzić tu Granger.

- Tutaj? Przecież nie mamy jej gdzie ukryć! Ja mieszkam u ciotki, a ty u rodziców! Wszyscy to śmierciożercy! - krzyczę, a kilku przechodniów patrzy na mnie z zaciekawieniem. Sebastian szturcha mnie łokciem i dopiero teraz to zauważam, po czym przestaję krzyczeć.

- Uspokój się, nie chodziło mi o nich - syczy do mnie Nieve.

- Tak, więc czekam na twoje propozycje, geniuszu - mówię z ironią.

- Snape. 

- Snape?

- Snape. On ma przecież całą kamienicę dla siebie, a teraz i tak większość czasu spędza w Hogwarcie.

- Może masz rację. 

- Mała korekta. Ja NA PEWNO mam rację.

- Świetnie, więc wiemy gdzie ją ukryć, ale mogę ją ściągnąć dopiero w nocy.

- Tak, wiem.

- I jest jeszcze coś.

- Co takiego?

- Pearl.

*****
Dobrze, więc dodaję następny rozdział. Tych, którzy chcą być informowani o nowych notkach proszę o zajrzenie do strony informowani. No i proszę, komentujcie, bo to mi dodaje motywacji :3

17 komentarzy:

  1. Wooow. Szkoda, że takie krótkie :) Bardzo mi się podobało! Jestem taaakaaa ciekawa, co się wydarzy!/ Que
    PS Polubiłam tego Sebastiana. Wymyśliłaś go, czy jest oryginalnym bohaterem z książki Rowling?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W książce nie pojawił się żaden Sebastian Nieve.

      Usuń
  2. Tak się zastanawiam... Te ogromne przerwy między kwestiami bohaterów to przez przypadek czy dla wydłużenia notki? Bo przyznam szczerze, że są trochę deprymujące ;x
    Co do samego rozdziału - zgadzam sie z anonimem :) Strasznie krótki...
    Nic właściwie nie wniósł, mam wrażenie, że był taki przejściowy.
    Niemniej, nadal jestem fanką Twojego stylu :)
    Czekam na kolejny i pozdrawiam.
    DiaMent.

    PS u mnie nowy rozdział.
    dramionovelove.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak te przerwy między kwestiami są wkurzające, ale spróbuję nad tym popracować. Zgadzam się - rozdział strasznie krótki i przejściowy, ale musi być takich kilka. Dziękuję, że komentujesz :*

      Usuń
  3. No, podoba mi się :)
    Lubię chłopaków typu Sebastian <3
    Rozdział krótki, ale mam nadzieje, że nowy będzie szybko :3

    OdpowiedzUsuń
  4. Aaaa! Boskie! Już widze jak raco ją ściąga. Ja chcę jeszcze! Informuj nie o nn.
    Serdecznie pozdrawiam Amy ;)

    Byłoby mi niezmiernie miło gdybys pozostawiła slad:http://melodie-serc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. No! Bierze sprawy w swoje rece! Zabija go, Hermiona do Snape'a i bedzie.git! Potem Harry zabije Voldzia i juz calkiem git. ;))
    To czekam na nowy rozdzial i zycze weny :]

    OdpowiedzUsuń
  6. No, no, no.. robi się ciekawie i to jak! ^^ Polubiłam Sebastiana, mam nadzieję, że pomimo jego zamiłowanie do Czarnej Magii nigdy nie odwróci się od Dracona. :P
    Niecierpliwie czekam na następny rozdział. :D
    Pozdrawiam,
    Ana M.

    OdpowiedzUsuń
  7. No nieźle, nieźle. :) Czekam na kolejny rozdział.
    POzdrawiam i życzę weny,
    Zakochanaa.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pozwolę sobie zacząć od aparycji bloga - piękny nagłówek! :) Osobiście bardzo lubię parking jakim jest Dramione, dlatego podwójnie było mi miło czytać owego bloga. Jedyne ''ale'' mam co do długości rozdziału - za krótki :( Pochłonięta czytaniem rozczarowałam się, że tak szybo nastąpił koniec. Piszesz bardzo dobrze i rewelacyjnie oddajesz emocje bohaterów. Z pewnością wpadnę na rozdział 7, a tymczasem pozdrawiam i życzę weny:
    ~ Zamani

    PS. W wolnej chwili i przy odrobinie chęci zapraszam na: http://historia-syriusza-blacka.blogspot.com A nóż widelec zaciekawi? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. całkiem ciekawe, ale zdecydowanie za dużo dialogów i za mało opisów! Praktycznie cały tekst to jeden wielki dialog. Może popracuj nad trochę dłuższymi rozdziałami gdzie będą opisy itp. Poza tym większość tych napisów na czarnym tle np. tytuł bloga jest prawie niewidoczna bo jest za ciemne. Mimo to jest całkiem ciekawie i możliwe, że jeszcze tutaj wrócę :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Za krótko, kolor czerwony na twoim blogu razi mnie w oczy, proszę zrób coś z tym, bo jak mam tu częściej bywać, nie chcę okularów nosić xD Chodzi mi o kolor tych linków twoich i data notki np. :P Nie wiem czy się szybko przyzwyczaję do stylu w jakim piszesz, szczerze to irytuje mnie czytanie w tym stylu : Widzę, Idę, Podchodzę, Mówię do niego ... ;) Ale zobaczymy.
    Sebastian, no ciekawy gość ;D Co nie zmienia faktu , że i tak bardziej Dracona kocham... <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Po pierwsze: bardzo spodobał mi się pomysł pisania Dramione z perspektywy Draco. Jest orginalny, nietuzinkowy. Dramione jest mnóstwo, ale Twoje jest wyjątkowe. Piszesz tak... ładnie. Masz wyczucie stylu.
    Coś czuję, że jeszcze kiedyś tu wpadnę...
    Całusy,
    Mystery :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Hej, więc pochłonęłam tyle ile było i czuję niedosyt. Kobieto, świetnie piszesz - i w koncu ktos pisze z perspektywy Draco. Ale błagam, pisz dłuższe rozdziały.
    I częściej.
    Twoja nowa czytelniczka , Elenai

    OdpowiedzUsuń
  13. To było za krótkie. Ledwo zaczęłam czytać, wyobrażać sobie tworzone przez ciebie sytuacje, gdy nagle okazało się, że to już koniec i na następną część muszę troszkę poczekać. Piszesz naprawdę ciekawie i na pewno będę zaglądać, tylko proszę... pisz dłuższe rozdziały bo czuję mocny niedosyt.

    Pozdrawiam.
    Raiva

    OdpowiedzUsuń
  14. Naprawdę świetna historia :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta Pearl brzmi podejrzanie. ;D
    Podoba mi się Przyjaciel Dracona. Wydaje się być taki mrrr, bad boy :D

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy

Stwowarzyszenie DHL

Stwowarzyszenie DHL

CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Harry Potter Magical Wand